Urzeczona teatrem od najmłodszych lat, bo właśnie na teatralnych deskach mogła robić coś, czego nie wypadało robić na co dzień. Między innymi umierać. To szczególnie przypadło jej do gustu. W swojej teatralnej historii ma na koncie skok z wysokości, śmierć przez uduszenie poduszką, zostanie zasztyletowaną przez mordercę na zlecenie, czy strzał prosto w serce (choć to ostatnie skończyło się tylko na nieudanej próbie).
Jej drugą miłością, obok grania, jest tańczenie. Miała kilkuletni, przerywany romans z tańcem towarzyskim, aż w końcu zakochała się bez pamięci w West Coast Swingu, którego czasem wplata w spektaklowe choreografie, ale tak, by nikt nie zauważył, że brakuje jej partnera.
Do Teatru Przypadków Feralnych trafiła (nomen-omen) przypadkiem, świeżo po maturze roku pańskiego 2021, ale dopiero wtedy zaczęła się dla niej szkoła – życia w teatrze i życia teatrem. Odrzuciła nawet marzenie o studiowaniu na Akademii Sztuk Teatralnych, bo uznała, że AST ma w TPF-ie. Może więc nie ma formalnego aktorskiego wykształcenia, ale feralne – na pewno.
Przez cztery lata w TPF-ie zagrała następujące role:
Służący/Listonosz (Na pełnym morzu, 2021)
Wjelka Una (UNI, 2021)
Petronika (Baba dziwo, 2022)
Narrator (NICK CAVE. Ballady kochanków i morderców, 2022)
Służąca/Uczennica (Lekcja, 2023)
Eliza (Dziecko nauki, 2023)
Katarzyna (Noc cudów, 2023)
C (Z poważaniem, Leonard Cohen, 2025)
Czy odczuwa wstyd w związku z występowaniem w Teatrze Przypadków Feralnych? Naturalnie. Przy każdym spektaklu. Żeby sobie z tym poradzić, robi to, co wychodzi jej na scenie najlepiej.